Podziękowania
Nie byłoby Solidarności bez tej solidarności międzyludzkiej. Bez 10 milionów ludzi, którzy teoretycznie nie angażowali się w działalność opozycyjną, ale jeśli zachodziła potrzeba, chętnie udzielali pomocy. Bez tej pomocy działalność byłaby bardzo utrudniona, a i można było dostać się w szpony reżimu.
Z tego miejsca dziękuję wszystkim, często bezimiennym, którzy byli gotowi pomóc, a w szczególności tym, których spotkałem na swojej drodze:
- Siostrom Sakramentkom z ul. Rawicza w Siedlcach, a szczególności Matce Cristinie i Siostrze Angeli za modlitwy i duchowe wsparcie do dnia dzisiejszego.
- Leszkowi Mazurowi za umożliwienie przesłania informacji rodzinie o moim zatrzymaniu 13 grudnia 1981r.
- Kelnerce i Rzemieślnikowi z ul. Mariackiej w Gdańsku za przechowanie filmu ze zdjęciami.
- Ks. Prałatowi Henrykowi Jankowskiego i Arnoldowi Kalinowskiemu za pomoc przy ucieczce z internowania mojego brata Mirka.
- Rodzinie z os. domków rodzinnych w Gdańsku Wrzeszczu za schronienie przed watahą ZOMO-wców.
- Pani z przechowalni bagażu na dworcu centralnym w Warszawie za oddanie dwóch dużych toreb książek z wydawnictw podziemnych z zaciętej skrytki bagażowej.
- Cezaremu Skorupce za ostrzeżenie przed milicjantem po cywilu, podczas rozrzucania ulotek.
- Pani ławnik Alinie Paczuskiej za nie poddawanie się presji i sądzenie zgodne z własnym sumieniem.
- Władysławie Koślacz za informacje o liście poleconym, przesłanym celowo pod nieaktualny adres.
Ten artykuł znaleziono szukając poniższych fraz:
-
podziękowanie za pomoc
- podziekowania
- dziękuję za pomoc
- solidarność solidarność
- siostry sakramentki
- ks henryk jankowski
Komentarze
Zostawić komentarz ?
Skomentował Renata |
Muszę stanowczo zaprotestować przeciwko powtarzaniu nieprawdziwej informacji, że w Solidarności było 10 milionów ludzi. Do komitetu strajkowego Solidarność przystąpiłam w sierpniu 1980 roku. Był to zakład remontowo-montażowy, zatrudniał blisko 300 osób razem z pracownikami w terenie. Pracowałam w dziale zaopatrzenia, dwóch pracowników warsztatu zorganizowało strajk w porozumieniu z międzyzakładowym komitetem strajkowym. Pamiętam doskonale te obawy, strach jak to się skończy , jakie konsekwencje poniesiemy. Członkowie PZPR byli też przerażeni co z nimi będzie i pojedyncze osoby zapisały się do Solidarności, chociaż myśmy byli przeciwni ale komitet międzyzakładowy poinformował że wszystkich chętnych trzeba zapisać tak powiedział Wałęsa. I to był wielki błąd, po zarejestrowaniu Związku w sądzie, chyba wszyscy członkowie PZPR zostali członkami NSZZ Solidarność, ponoć tak polecił Kiszczak. Wtedy już zaczęło się piekiełko w zakładzie, komuchy już poczuli się pewnie, zaczęło się szczucie itd. Faktycznie NSZZ Solidarność posiadał 5-6 milionów członków, wspaniałych, odważnych ludzi którzy mogli przeprowadzić kraj w spokoju do wolnej, dobrze zarządzanej Polski. W związku było jeszcze 2 miliony "chorągiewek" i 2 miliony członków PZPR którzy nigdy nie powinni się dostać do Solidarności.
Skomentował Michał |
Panie Leszku A. - Prezes IPNu jest ponad prawem. Wolno mu rozszerzać katalogi "ustawy lustracyjnej czy dana jednostka MSW była organem bezpieczeństwa Państwa w rozumieniu art. 2 ustawy lustracyjnej". W uzasadnieniu do wyroków niektórych sądów stwierdza się, iż „... to przepis art. 2 ust. 3 tej ustawy powinien służyć ustaleniu, czy dana jednostka MSW jest centralną bądź terenową jednostką Służby Bezpieczeństwa a zarazem organem bezpieczeństwa państwa”. - a konkretnie dotyczy Zarządu Łączności oraz Wydziałów Łączności WUSW w kraju - w sumie ok 3000 milicjantów. Interpretacja słowa "nadzór" - według Pana Prezesa oznacza wyłączenie ze struktur milicji a włączenie w struktury SB- wbrew słownikowi PWN. Ukrywaniu przed sądami dokumentów wytwarzanych przez WUSW w kraju pt. ETAT 81 (struktura od 1981 roku do 1990) oraz Zestawienia statystyczne WUSW pion MO oraz pion SB tworzone co pół roku od 1983 do 1990. We wszystkich dokumentach Wydział Łączności jest w milicji a wg. IPN w SB. W związku z ukrywaniem, nie udostępnianiem dokumentów przez IPN oraz swoją interpretacją prosimy o pomoc.
Odpowiedział Leszek Andrzejewski
Nie wiem z którego roku był słownik PWN, z którego Pan korzystał, ale wg Wikipedii pion łączności przeniesiono z MO do SB w styczniu 1984 roku. Trudno dziwić się Prezesowi IPN, iż uznał, że wydział łączności był jednostką Służby Bezpieczeństwa, gdy sam Czesław Kiszczak formalnie włączył pion łączności w struktury SB. Czy pracownicy Wydziałów Łączności powinni być lustrowani? Trzeba było zastosować jakieś kryteria. Moim zdaniem należy lustrować wszystkie struktury SB, nawet jeśli pracownicy pozostawali na etatach milicji. Z jakichś powodów Kiszczak włączył je do SB. Gdy zaczniemy tworzyć wyjątki, w kolejce ustawi się wydział paszportów, a za nim następne wydziały i grupy zawodowe. Na koniec okaże się, że będzie można zapoznać się tylko z dokumentami Czesława Kiszczaka.
Skomentował Dariusz |
Stare to już czasy a ich owoce gdzieś po drodze mocno zostały zepsute, niestety...