Mroczek Jan TW „Wiesia”

Jan Mroczek s. Władysława ur. 09.06.1959 r. IPN Lu 555/19 TW ps. „Wiesia” nr rej. 7751 Mroczki gm. Kałuszyn

Mieszkaniec miejscowości Mroczki w gminie Kałuszyn. Student II roku na Wydziale Nauk Ekonomicznych na Uniwersytecie Warszawskim. W uzasadnieniu pozyskania jego osoby, jako potencjalnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa opracowanym przez ppor. Włodzimierza Wójcika insp. Wydz. II WUSW w Siedlcach możemy przeczytać:

  1. Cel pozyskania: Realizacja przedsięwzięć w Sprawie Obiektowej krypt. „SEKWANA”, przy ewentualnych wyjazdach do Wielkiej Brytanii w Sprawie Obiektowej krypt. „TAMIZA”.
  2. Operacyjne możliwości kandydata: W trakcie pobytu w Wielkiej Brytania w latach 1980-82 nawiązał kontakty z obywatelami KK, z którymi utrzymuje kontakty i ma naturalne możliwości uzyskania zaproszenia i wyjazdu za granicę. Jest studentem UW i w związku z tym może również uzyskiwać interesujące naszą służbę informacje w swoim środowisku.
  3. Motywy pozyskania: Obywatelska współodpowiedzialność za bezpieczeństwo i porządek publiczny w kraju.
  4. Sposób realizacji pozyskania: We wstępnej fazie rozmowy poruszony zostanie temat wyjazdu do Wielkiej Brytanii w 1980 r. i trudności w aktualnej chwili z ponownym uzyskaniu paszportu. Następnie zostanie omówiona rola SB w zabezpieczaniu interesów SB. W przypadku pozytywnych reakcji, zaproponuję współpracę, pobiorę zobowiązanie, ustalę pseudonim, metody łączności i przeprowadzę wstępne szkolenie. Będę dążył do uzyskania informacji na piśmie.

Proces pozyskiwania zakończył się pomyślnie 09.09.1985 r. Własnoręcznie napisał zobowiązanie o współpracy obierając sobie pseudonim konspiracyjny „Wiesia”. W czasie finalizowania rozmowy pozyskaniowej udzielił też pierwszych informacji informując por. Wójcika o następujących faktach: TW ps. „Wiesia” ma aktualnie możliwości otrzymywania zaproszeń na wyjazdy za granicę od następujących osób: Wielka Brytania – Caps Marianne z Londynu, Jugosławia – Rosenkranz Susannne i Rosewio Martinez, Szwajcaria Stark Anna. Ponadto poinformował, że Rosenkranz Susannne zatrudniona jest w ambasadzie Szwajcarii w Jugosławii a Rosewio Martinez pracuje w ambasadzie Meksyku i że wszyscy wymienieni przebywali w tym roku w Polsce. Ustalono też, że spotkania z TW będą się odbywały raz w miesiącu w Warszawie, a TW będzie przekazywał informacje w formie pisemnej i ustnie. W jego charakterystyce wystawionej przez ppor. Wójcika 05.01.1988 r. możemy między innymi przeczytać:

W trakcie dotychczasowej współpracy rozpoznano jego osobowość, którą można ocenić następująco:

  • – jest zrównoważony, spokojny, potrafi kontrolować swoje zachowanie,
  • – spostrzegawczy, ma dobrą pamięć, z łatwością formułuje myśli,
  • – jest towarzyski, potrafi nawiązywać kontakty z ludźmi.

TW ps. „”Wiesia” do współpracy ze Służbą bezpieczeństwa ustosunkowany jest pozytywnie. W okresie dotychczasowej współpracy odbyto dwadzieścia spotkań, w trakcie, których przekazywał informacje pisemne i ustne dot. pobytów za granicą, oraz poznanych tam osób. TW ps. „Wiesia” przed każdym wyjazdem za granice oraz po powrocie nawiązuje kontakt telefoniczny. Dotychczas TW ps. „Wiesia” wyjeżdżał do następujących państw: Węgry, Wielka Brytania, Jugosławia, Dania, Turcja. TW należy do organizacji studenckiej AISECE, która organizuje praktyki studenckie w KK. W 1987 r. TW dostał praktykę w Hiszpanii, ale ze względu na fakt nie otrzymania wizy nie wyjechał. TW ps. „Wiesia” był dwukrotnie wynagradzany finansowo. Kilkakrotnie powodowano przyspieszenie wydania paszportu na wyjazdy za granicę. TW zna bardzo dobrze język angielski. Uczył się w Wielkiej Brytanii.

W czasie spotkania kontrolnego z TW ps. „Wiesia”, które odbyło się 09.02.1989 r. przy udziale naczelnika Wydz. II WUSW w Siedlcach mjr. Bohdana Dąbrowskiego i jego prowadzącego ppor. Wójcika, mimo prób perswazji z ich strony odmówił dalszej współpracy motywując to głębokim stresem psychicznym uniemożliwiającym mu normalne funkcjonowanie w swoim środowisku i niewielką satysfakcją ze współpracy z SB. Wyrażono na to zgodę pobierając od niego stosowne oświadczenie o utrzymaniu w tajemnicy faktu współpracy ze służbą bezpieczeństwa. Łącznie w okresie współpracy z TW ps. „Wiesia” odbyto z nim 32 spotkania. W czasie współpracy był wynagradzany dwa razy pieniężnie: 23.07.1986 r. – 2000 zł, 15.10.1986 r. – 3000 zł. Był kontrolowany podczas współpracy za pomocą techniki operacyjnej „W”. Współpraca została zakończona 18.04.1989 roku a jego akta zostały 20.04.1989 r. złożone w archiwum WZO Sekcja „C” WUSW w Siedlcach.

W archiwach IPN znajduje się 280 stron dokumentów dotyczących jego osoby w tym Teczka Personalna i Teczka Pracy. Klauzula tajności z jego akt została zdjęta 27.07.2016 roku.

opracował: Tomasz Olko

Inwentarz archiwalny IPN

Nr rejestracyjny: WUSW Siedlce 7751/1985

  • IPN Lu 554/18/D Teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim „Wiesia”, prowadzona przez Wydział II WUSW w Siedlcach w latach 1985-1989. Materiały dotyczące: Jan Mroczek, imię ojca: Władysław, ur. 09-06-1959 r. (Mikrofilm diazo)
  • IPN Lu 554/18/J Teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim „Wiesia”, prowadzona przez Wydział II WUSW w Siedlcach w latach 1985-1989. Materiały dotyczące: Jan Mroczek, imię ojca: Władysław, ur. 09-06-1959 r. (Mikrofilm jacket)
  • IPN Lu 555/19 t. 1 Teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim „Wiesia”, prowadzona przez Wydział II WUSW w Siedlcach w latach 1985-1989. Materiały dotyczące: Jan Mroczek, imię ojca: Władysław, ur. 09-06-1959 r. (Dokumentacja aktowa)
  • IPN Lu 555/19 t. 2 Teczka pracy tajnego współpracownika pseudonim „Wiesia”, prowadzona przez Wydział II WUSW w Siedlcach w latach 1985-1989. Materiały dotyczące: Jan Mroczek, imię ojca: Władysław, ur. 09-06-1959 r. (Dokumentacja aktowa)

Zbiór Zastrzeżony IPN

Akta Jana Mroczka, tajnego współpracownika pseudonim „Wiesia” były ukrywane przez służby specjalne III RP w Zbiorze Zastrzeżonym IPN pod sygnaturą akt: IPN BU Z/002003/20 i IPN BU Z/001803/21.


Ten artykuł znaleziono szukając poniższych fraz:

jan mroczek

  • przyspieszenie wydania paszportu
  • tw wiesia
  • mroczki
  • włodzimierz wójcik
  • bohdan dąbrowski

Komentarze


Skomentował jan mroczek |

Szanowny Pan Tomasz Olko

Piszę do pana w związku z opublikowaniem komentarza co do mojej współpracy z wydziałem II WUSW w Siedlcach.

Wydaje się ,że akta SB traktuje Pan jak prawdę objawioną tymczasem dokumenty te są fabrykacją funkcjonariusza mające na celu pokazać ,że zwerbowana osoba chętnie współpracuje, są tam również fałszerstwa np pierwsze spotkanie odbyło się w Mińsku gdzie weszliśmy do kawiarni Przyjaźń i funkcjonariusz powiedział ,że musimy opuścić lokal ze względów bezpieczeństwa natomiast w dokumentacji na pisał ,że wydatkowano 800 zł na konsumpcję. Wynika z tego ,że funkcjonariusze dorabiali sobie w ten sposób a powód opuszczenia lokalu był blefem. W dokumentacji znajdują się inne nieprawdziwe wpisy funkcjonariusza dotyczące wydatkowanych kwot i inne. Za 800 zł w tamtych czasach na ciastko i kawę można by chodzić do kawiarni przez cały miesiąc ta kwota była absurdalna. Przy pozyskiwaniu funkcjonariusz napisał między innymi, że będę źródłem informacji w swoim środowisku, tymczasem nigdy nie uzyskali ode mnie żadnej informacji o studentach ,pracownikach naukowych, ludziach z akademika. Nalegali abym pisał raporty z wyjazdów zagranicznych i tego też nie uzyskali. Teraz jeśli chodzi o moją motywację, zaszantażowali mnie że nie dostanę nigdy paszportu, tymczasem ja widziałem jedyną możliwość załatwienia mieszkania poprzez pracę za granicą. Czas oczekiwania na mieszkanie w PRL w końcówce lat 80 tych wynosił 40 lat. Mieszkanie kupiłem dopiero po zmianie systemu w 1994 r. Jeśli chodzi o zakończenie współpracy to zakończyłem ją we wrześniu 1988, oznajmiając to p. Wójcikowi. On powiedział że musi dojść do spotkania z jego szefem. odwlekali to o kilka miesięcy do lutego 1989, prawdopodobnie chcąc mieć figuranta, iluzję współpracy.

Jasno podołam powód zerwania współpracy brak akceptacji dla systemu, co nie zostało odnotowane w dokumentach. Dokładnie powiedziałem co myślę o PRL i ich działaniach.

Prawdę znają Wójcik i Dąbrowski, proszę o kontakt z nimi być może mogą powiedzieć jak było.

Z poważaniem
Jan Mroczek

Odpowiedział Leszek Andrzejewski

Widzę, że zapoznał się Pan z dokumentami dotyczącymi Pana osoby. Pański wpis nie tylko potwierdza autentyczność dokumentów zgromadzonych w IPN, ale i uwiarygadnia fakty zawarte w Pańskiej teczce. Potwierdza, iż był Pan tajnym współpracownikiem ps. „Wiesia” i własnoręcznie napisał zobowiązanie do współpracy oraz okres współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.

„w dokumentacji napisał, że wydatkowano 800 zł na konsumpcję”

Tak, jest to wysoce prawdopodobne. Esbecy nie byli aniołkami. Niektórzy pomimo brania wysokich honorariów za szkodzenie Polsce, dodatkowo kombinowali, okradając PRL, wykorzystując fakt, że w warunkach konspiracji nie na wszystko można było uzyskać pokwitowanie. A tak na marginesie nie wspomniał Pan o wypłaceniu Panu 5 000 zł za donosy, za które Pan własnoręcznie pokwitował. Co można było kupić za te pieniądze w tamtych czasach?

„Przy pozyskiwaniu funkcjonariusz napisał między innymi, że będę źródłem informacji w swoim środowisku”

Wręcz przeciwnie. We wniosku o zatwierdzenie pozyskania, w którym opisał przebieg spotkania, napisał m.in. „Powiedziałem rozmówcy, że na wyjazd do Jugosławii otrzyma kolejną odmowę, ale jeśli zgodziłby się na udzielanie informacji Służbie Bezpieczeństwa to wtedy byłbym w stanie pomóc mu w uzyskaniu paszportu. Rozmówca wyraził zgodę na takie załatwienie sprawy, mówiąc jednocześnie, że zgadza się pod warunkiem, iż ta współpraca nie będzie dotyczyła spraw błahych ani nie będzie musiał opowiadać o swoich kolegach.”

„Nalegali abym pisał raporty z wyjazdów zagranicznych”

W większości przypadków nalegają na własnoręczne pisanie donosów i jednocześnie w większości otrzymują donosy ustnie z których robią notatki. Pan pod względem nie jest wyjątkiem. Napisał Pan własnoręcznie 2 donosy (1 na spotkaniu pozyskaniowym, drugi z rozmowy w ambasadzie Wielkiej Brytanii), oraz ok. 30 donosów ustnych, które były wysoko oceniane przez esbeków. Donosił Pan na działaczy „Solidarności” w kraju, jak i działających w kręgach polonijnych za granicą. Przekazywał różne dokumenty m.in. listy osób wyjeżdżających za granicę oraz zdjęcia osób z kręgu zainteresowania SB. Relacjonował skąd, od kogo i w jakiej sytuacji pozyskiwał literaturę bezdebitową oraz udostępniał ją esbekom itp..

„zaszantażowali mnie, że nie dostanę nigdy paszportu”

Wiele osób szantażowali, że nie wyjadą za granicę, że umorzą mandat za jazdę po pijanemu, że ujawnią predyspozycje seksualne itp., ale większość nie dała się przekupić za „30 srebrników”. Wiele osób w tamtym czasie chciałaby wyjechać na zachód nawet niekoniecznie zarobić na mieszkanie, ale chociaż trochę poprawić swój byt, czy tylko zobaczyć, jak żyją ludzie w wolnym świecie.

„Jeśli chodzi o zakończenie współpracy to zakończyłem ją we wrześniu 1988, oznajmiając to p. Wójcikowi. (…) odwlekali to o kilka miesięcy do lutego 1989”

Ostatnie zdjęcie rozpracowywanej osoby przekazał Pan esbekom 5 stycznia 1989 r. które zostało zwrócone 2 dni przed zerwaniem współpracy.

„Dokładnie powiedziałem co myślę o PRL i ich działaniach.”

Co Pan myśli nie miało dla nich istotnego znaczenia, dlatego nawet jeśli Pan tak powiedział nie uważali by to odnotować. Istotne były informacje, które Pan przekazywał. Poważnym powodem zerwania współpracy była Pana obawa, że znajomi i koledzy domyślają się, że jest Pan kapusiem i w związku z nadchodzącymi zmianami, gdzie każdy dostanie paszport do ręki, nie będą mogli Pana zaszantażować.

Z poważaniem

Leszek Andrzejewski

Prosimy dodać 2 i 2.